Lawenda i jaglane lody lawendowe :)

Lawenda

(Na zdjęciu lawenda z „Lawendowego Pola”)

Lawenda i ja to od lat dobry związek – to pierwsza herbatka z lawendy i lukrecji wypita w Wersalu pod Paryżem, w domu, który nazywał się Balzac, to dorodne lawendy przed naszym ośrodkiem w Kopenhadze, to L’Occitane i ich bukieciki, mydełka, kremy oraz balsamy lawendowe; to także mój „Sernik z kaszy jaglanej z lawendą” i wreszcie „Lawendowe Pole”. Lawenda jest urzekająca, za ten zapach i smak dałabym się chyba posiekać :) Kojarzy mi się z blaskiem księżyca, spokojem, chłodem, delikatną kobiecością i wreszcie z podróżą w głąb siebie. Lawenda nas odpręża i daje szansę na powrót do naszych źródeł, na ponowne odnalezienie siebie. 

Kilka lat temu dość regularnie jeździłam z Gdańska do Warszawy, za każdym razem odwiedzając przy okazji Galerię Mokotów i mój ulubiony sklep L’Occitane, pachnący Prowansją i dobrym, zrównoważonym życiem. Produkty L’Occitane nie należą do tanich, ale ich jakość to rekompensuje. Ze sklepu wychodziłam nie tylko z lawendowymi kremami czy balsamami, ale też często z małymi bukiecikami lawendy, czasami z lawendową wodą do żelazka lub do pościeli, marząc, że kiedyś pojadę do Prowansji, żeby spacerować wieczorami po niekończących się polach lawendy i że być może zostanę tam kiedyś na stałe. I chociaż wielokrotnie jeździłam do Francji, do Prowansji nie było mi jednak po drodze. A teraz okazało się, że nie muszę jej już tak daleko szukać. Prowansja jest tu, niemalże za rogiem, w Nowym Kawkowie, niedaleko Dobrego Miasta. Prowadzi do niej droga wijąca się pośród starych drzew, które wyglądają jakby były namalowane przez Marcina Szancera. Mamy wrażenie, że cofamy się w czasie, zostawiając za sobą stres i szybkie tempo życia w dużym mieście :)

Lawendowe pole

(Muzeum Żywe im Jacka Olędzkiego w Nowym Kawkowie, przy „Lawendowym Polu”)

Lawendowe pole 2

„Lawendowe Pole”, bo o nim tu mowa, odwiedziliśmy tydzień temu i chociaż pogoda nie dopisała, udało nam się zrobić parę zdjęć, kupić syrop lawendowy i kilka lawendowych bukiecików, a także wysłuchać ciekawych opowieści w nowo otwartym Muzeum Żywym – o lawendzie i wspaniałych projektach właścicielki Lawendowego Pola, Pani Joanny Posochy. (www.lawendowepole.pl)

Lawendowe Pole 3

(Na zdjęciach lawenda z „Lawendowego Pola”. W rzeczywistości tej lawendy jest dużo, dużo więcej, chciałam to pokazać, ale niektóre zdjęcia wyszły nam nieostre, padał ulewny deszcz i niewiele dało się zrobić. Polecam wejść na stronę „Lawendowego Pola”.)

Lawenda rośnie tu na zboczu niewielkiej górki, jej zapach jest oszałamiający, trudno wyobrazić sobie lepszą aromaterapię. Siedziałam przez dłuższą chwilę na małej drewnianej ławeczce, stojącej pośrodku pola, delektując się bogactwem zapachów lawendy i jej obłędnymi kolorami, które mieniły się wszystkimi odcieniami błękitu, granatu i fioletu. Było pięknie! Jeśli jeszcze tam nie byliście, na co czekacie? Lawenda Was odmieni :)

Lawenda 

Złoty trzmiel

wśród kwiatów lawendy

fioletowy zapach spija

też tak chcę

                         (Mariola Białołęcka)

 Pobyt w Lawendowym Polu, a także bukieciki lawendy, które ze sobą przywiozłam, zainspirowały mnie nie tylko do napisania wiersza, ale też do stworzenia kilku nowych przepisów, dziś zapraszam na  „Jaglane lody lawendowe” :)

 

JAGLANE LODY LAWENDOWE

Rodzaj posiłku: deser

Podajemy z:  likierem, winem, yogi tea, kawą naturalną lub zbożową z przyprawami korzennymi

Wegetariański: tak

Wegański: tak

Bezglutenowy: tak

Pięć Przemian: działanie chłodzące

Ilość porcji: ok. 700 ml lodów, 5 – 7 porcji

Składniki: kasza jaglana, mleko kokosowe, tłoczony na zimno olej słonecznikowy, śmietanka kokosowa, cukier trzcinowy jasny, słoiczek jagód w syropie firmy Rolnik, syrop lawendowy, esencja waniliowa, świeżo otarta skórka z cytryny, kardamon, wódka (opcja), suszony kwiat lawendy

 Lody lawendowe B

Przepis

250 ml mleka kokosowego

1 łyżeczka suszonych kwiatów lawendy

200 g ugotowanej i zmiksowanej kaszy jaglanej

80 g jasnego cukru trzcinowego

1 łyżeczka świeżo otartej skórki z cytryny

60 ml oleju słonecznikowego tłoczonego na zimno

lub rozpuszczonego oleju kokosowego

60 ml syropu lawendowego z „Lawendowego Pola”

lub innego syropu/likieru lawendowego

słoiczek jagód w syropie firmy Rolnik

1/2 łyżeczki zmielonego zielonego kardamonu

1 łyżka wódki lub innego pasującego alkoholu (opcja)

1 łyżka esencji waniliowej

400 ml śmietanki kokosowej

1 łyżka trzcinowego cukru pudru

 

maszyna do robienia lodów z pojemnikiem o pojemności 1,6 l                                         (ja używam pięknej, amarantowej maszyny marki FAGOR)

 

  1. Mleko kokosowe wlewamy do niedużego rondla i dodajemy lawendę. Mleko zagotowujemy i odstawiamy na bok na 15 minut, żeby przeszło smakiem i zapachem lawendy. Po 15 minutach mleko przecedzamy przez sito, żeby oddzielić lawendę. Odstawiamy na bok. 
  2. Zmiksowaną kaszę, jeszcze ciepłą, miksujemy ponownie, tym razem z lawendowym mlekiem kokosowym, cukrem, skórką z cytryny i olejem słonecznikowym. 
  3. Dodajemy  syrop lawendowy i jagody ze słoiczka razem z syropem, kardamon, wódkę (opcja), esencję waniliową, ponownie dokładnie wszystko miksujemy, aż składniki dobrze się połączą. Zostawiamy na 15 minut, żeby masa trochę przestygła.
  4. Osobno ubijamy śmietankę kokosową z 1 łyżką cukru pudru przez 4 minuty. Kiedy jest gotowa, wrzucamy do niej partiami ostudzoną kaszę, przez cały czas ubijając masę, a następnie wstawiamy do lodówki na pół godziny, żeby się schłodziła.
  5. Wyjmujemy z zamrażarki pojemnik do lodów i przygotowujemy do pracy maszynę do lodów. Maszynę włączamy, a następnie partiami wrzucamy do niej masę z kaszy. Nastawiamy na 20 – 25 minut i wyjmujemy przepyszne lody jaglane. Nakładamy na wafelki lub foremki do lodów, posypujemy kwiatami jadalnej lawendy i/lub innymi jadalnymi kwiatami. Lody można przełożyć do zamrażarki na 30 minut, jeśli chcemy, żeby miały bardziej zwartą konsystencję. Jeśli po 30 minutach, konsystencja lodów nas nie zadowala, trzeba je dokładnie wymieszać i ponownie zostawić na 30 do 60  minut, przed nałożeniem znów wymieszać. Lodów nie powinniśmy głęboko zamrażać, ponieważ po rozmrożeniu nie będą smaczne.

 Lawendowe lody 89

Uwagi

  1. Jeśli lody są przeznaczone dla dzieci, nie dodajemy alkoholu.
  2. Zamiast syropu/likieru lawendowego można dać syrop jagodowy, a wtedy do mleka kokosowego dać 1 łyżkę suszonych kwiatów lawendy zamiast jednej łyżeczki.
  3. Masę z kaszy wrzucamy do maszyny partiami, nie można wrzucić w całości, ponieważ maszyna się zatka i lodów nie uda nam się zrobić.
  4. Jeśli chcemy mieć intensywniejszy smak lawendowy, można dodać więcej syropu lawendowego, ale nie więcej niż dodatkowe 60 ml.

Te lody są genialne, mają wspaniały smak i typową konsystencję lodów z jajek i śmietany, ale polecam robić je w maszynie do lodów, niektóre są naprawdę tanie. Dzięki maszynie i ubitej śmietance lody są puszyste.

 

                                                                            Enjoy!

                                                                                        Wasza Mariola :)

 

………………………………………………………………………………………………….

Opracowanie przepisu – pomysł i wykonanie: Mariola Białołęcka

Zdjęcia – aranżacja i wykonanie: Mariola Białołęcka

Copyright © 2014 by Mariola Białołęcka | All Rights Reserved