Nepal i pesto z modrej kapusty

Life is precious. Even though time is on your side, the fact is, time will never wait for you…

                                                                                     XVII Karmapa Thaye Dorje

http://mariolabialolecka.com/wp-content/uploads/2015/05/stupa2.jpg

(Słynna Stupa Swayambhu – Kathmandu, Nepal)

Jeśli chcesz coś zrobić, zrób to teraz, jutro możesz już nie mieć możliwości. Przez wiele lat wybierałam się do Kathmandu, żeby zobaczyć Stupę Swayambhu i odwiedzić klasztory znanych mi Rinpocze (rinpocze to w buddyzmie osoba zaawansowana na ścieżce duchowego rozwoju, cenna dla medytujących). Warunki jednak nigdy się nie złożyły, a ja im też nie pomogłam, chociaż byłam całkiem blisko, w stolicy Indii, Delhi. A teraz już nie jest to możliwe, owszem za kilka lat, może więcej, Kathmandu zostanie odbudowane, ale pewne struktury już zostały zmienione. To, co się wydarzyło kilka dni temu w tamtej części świata, jest naprawdę przejmujące, tysiące osób straciło życie, a prawie milion domy. Zatrząsł się także Mount Everest, najwyższa góra świata, która zawsze wydawała się być tak bardzo niewzruszona w całym swoim majestacie. Blog kulinarny, który prowadzę, ma lżejszy charakter, zastanawiałam się więc, czy taki temat powinnam poruszać w tym miejscu, ale starając się być równocześnie osobą świadomą tego, co się wydarza na świecie, nie mogę udawać, że nic się nie stało, i jeść spokojnie bezglutenowe muffinki. Żyjemy w kulturze, która nie chce patrzeć w stronę zachodzącego słońca, a jednak przemijanie jest faktem, a takie wydarzenia, kiedy na naszych oczach rozpada się świat, który znamy i cenimy, wywołują w nas wiele smutnych refleksji. Znów z drugiej strony taka jest natura rzeczy, że wszystko przez cały czas się zmienia, nasze komórki, nasze myśli, przekonania i związki, dlatego moim zdaniem warto robić wszystko co najlepsze w danej chwili, angażować się w pełni, nie czekać na cud, działać, działać i jeszcze raz działać, nie oczekując, że efekty tych działań będą trwać wiecznie (chociaż przecież może tak się zdarzyć).

Nepal został mocno zniszczony, a zamieszkujący go ludzie potrzebują teraz dosłownie wszystkiego – najbardziej jedzenia i czystej wody. Jeśli ktoś chciałby wesprzeć finansowo Nepalczyków i pomóc w odbudowie tego cennego kawałka świata, może zrobić to przez różne znane organizacje, polskie czy też światowe. Informacje na ten temat dostępne są w internecie, jest tego sporo, co chwila coś do mnie dociera na maila lub na moje osobiste konto na facebooku. Ja wybieram znaną mi organizację: International Medical Corps, założoną w 1981 roku i polecaną przez XVII Karmapę Thaye Dorje – więcej informacji pod tym linkiem:

https://internationalmedicalcorps.org/nepal-earthquake

Liczy się czas…

Dzisiejszy przepis – „Pesto z modrej kapusty” – dedykuję Nepalczykom, chociaż nie powstał on w związku z tymi wydarzeniami, życząc im równocześnie, żeby znaleźli szybko pomoc w postaci żywności, wody i lekarstw.

 

……………………………………………………………………………………………………………………….. 

PESTO Z MODREJ KAPUSTY

Pesto z modrej kapusty

 

Modra kapusta to znana nam wszystkim czerwona kapusta, która mimo nazwy nie jest czerwona tylko fioletowo-biała, a po ugotowaniu staje się bardziej wrzosowa. Kolor modrej kapusty świadczy o tym, że zawiera ona dużą ilość przeciwutleniaczy i że są one alkalizujące. Według WHO ostatnie badania pokazują, że 100 g czerwonej kapusty dostarcza nam 196 miligramów polifenoli, z czego 28,3 gramy stanowią antocyjany. Dla porównania bardziej popularna u nas biała kapusta zawiera tylko 45 miligramów polifenoli, z czego antocyjany to tylko 0.01 miligrama.  Antocyjany to bardzo wyspecjalizowana grupa polifenoli. Chronią nas one (antocyjany) zwłaszcza przed promieniowaniem UV – badacze odkryli, że najwięcej antocyjanów zawierają rośliny górskie, które są najbardziej wystawione na działanie promieni UV. Im więcej antocyjanów zawiera roślina, tym bardziej fioletowy aż do czarnego jest jej kolor i tym większe są jej właściwości przeciwutleniające. A to dla nas oznacza większą  ochronę przed wolnymi rodnikami, zdrowsze ciało i młodszy wygląd. Jedzmy więc naszą „fioletową” kapustę, zwłaszcza kiedy wybieramy się na wycieczkę w góry lub zamierzamy spędzić dzień na plaży. Czerwona kapusta jest też wyjątkowo cennym źródłem witaminy C (6-8 razy więcej niż biała kapusta), a także witaminy K i B6 oraz błonnika. Regularne jej spożywanie pomaga zmniejszyć stany zapalne w organizmie i chroni nas przed przedwczesnym starzeniem się. Kapusta ta ma działanie przeciwmiażdżycowe, przeciwnowotworowe i przeciwalergiczne,  chroni nasz wzrok i układ sercowo-naczyniowy. W skali ORAC znajduje się wyżej niż biała kapusta, włoska lub chińska, a także wyżej niż większość gatunków jabłek, butelkowany sok z grapefruita, szparagi, kiełki rzodkiewki czy brokuły, właśnie z tego powodu, że zawiera większą niż one ilość antyoksydantów.

 

Nic zatem dziwnego, że kapusta modra znalazła swoje miejsce w moim sercu i na moim stole. Wkrótce podzielę się z Wami kolejnymi przepisami :)

 

Pesto z modrej kapusty 2

Potrzebujemy

 

2 łyżki, lekko czubate, oleju kokosowego

700 g czerwonej kapusty (głąb usunięty), pokrojonej w kostkę o boku ok. 1 –2 cm

110 g orzechów brazylijskich

60 g moreli suszonych na słońcu

1 duży liść laurowy

1 łyżeczka ziaren kolendry

1 łyżeczka ziaren kminu rzymskiego

1 łyżeczka suszonych ziół prowansalskich lub suszonego tymianku

1 łyżeczka różowej soli himalajskiej

250 ml wody

180 ml świeżo wyciśniętego soku pomarańczowego

¼ łyżeczki świeżo otartej skórki pomarańczowej

2 łyżki oleju z orzechów włoskich

2 czubate łyżki posiekanego szczypiorku dymki

1 łyżeczka sosu sojowego (opcja)

1 łyżeczka świeżo wyciśniętego soku z cytryny (opcja)

 

Kiedy wszystkie składniki są już przygotowane: zważone, odmierzone, rozdrobnione, możemy zacząć działać.

 

  1. Olej kokosowy rozgrzewamy w szerokim rondlu, na dużym ogniu, i wrzucamy pokrojoną w kostkę czerwoną kapustę, mieszając krótko podsmażamy i wrzucamy po kolei: orzechy, morele, liść laurowy, nasiona kolendry, nasiona kminu i zioła prowansalskie. Ponownie mieszając, krótko podsmażamy (ok. 1 – 2 minuty).

  2. Wlewamy wodę, wrzucamy sól himalajską, wlewamy sok pomarańczowy i dodajemy skórkę pomarańczową. Doprowadzamy do wrzenia, przykrywamy rondel, zmniejszamy ogień i na małym ogniu gotujemy przez 25 minut.

  3. Zdejmujemy pokrywkę i gotujemy jeszcze przez 5 minut, żeby część płynu wyparowała. Zestawiamy z ognia, odsączamy dokładnie na sicie (płynu z gotowania nie wylewamy, może on być dobrą bazą do różnych sosów – ma wspaniały smak) i studzimy przez 5 minut.

  4. Wrzucamy do pojemnika malaksera (można też inaczej zmiksować), dodajemy 2 łyżki oleju z orzechów włoskich, 2 łyżki szczypiorku. Ewentualnie można doprawić do smaku 1 łyżeczką dobrego gatunkowo sosu sojowego i 1 łyżeczką soku z cytryny. Miksujemy (niezbyt dokładnie), aż powstanie w miarę jednolita masa.

 

 

Uwagi

 

Jeśli chodzi o to pesto, ważne jest to, jak zmielimy składniki, ja nie robię tego zbyt dokładnie, lubię poczuć kawałki orzechów i od czasu do czasu lekko trzaskającą pod zębami kolendrę. Jeśli jednak wolicie bardziej gładką konsystencję, miksujcie dłużej i dodajcie zmieloną kolendrę oraz kmin rzymski.

 

Pesto z modrej kapusty jest wyjątkowo smaczne, może stanowić dodatek do makaronu lub stać się pyszną pastą na kanapki. Enjoy!

 

                                                                            Wasza,

                                                                                                             Mariola

 

P.S. Zapomniałam jeszcze dodać, że jeśli zachowacie zaproponowaną przeze mnie kolejność składników, otrzymacie potrawę przygotowaną  według Pięciu Przemian :)

.……………………………………………………………………………………..……………………………

Opracowanie przepisu – pomysł i wykonanie: Mariola Białołęcka

ZdjęciaJacek Białołęcki; aranżacja potrawy i zdjęcia: Mariola Białołęcka

Zdjęcie Stupy Swayambhu pobrane z: ” Free Image via Photober.com

Copyright © 2015 by Jacek Białołęcki & Mariola Białołęcka | All Rights Reserved