Mój jogurt z kaszy jęczmiennej jeszcze bardziej zaskakujący :)

 Jogurt 2 x dwa jogurty pion

Dziś przepis z mojej najnowszej książki „Zaskakujący olej kokosowy” (tytuł roboczy). Osoby, które mają książkę „Zaskakująca kasza i ryż”, pewnie trochę się zdziwią, bo to właśnie tam opublikowałam już wcześniej przepis na jogurt z kaszy jęczmiennej. W założeniu miał on zawierać bakterie jogurtowe i mimo że pierwsze próby wytworzenia tego jogurtu zakończyły się pomyślnie, to jednak w książce opublikowaliśmy prostszą wersję tego przepisu. Bakterie jogurtowe były wtedy trudno dostępne, a te, które można było czasami kupić w sklepach ze zdrową żywnością, niekoniecznie dobrej jakości. Wyglądało na to, że produkcja jogurtu domowym sposobem nie jest prosta, potrzebna też była jogurtownica (tak nam się wtedy wydawało), i przepis w związku z tym nie mieścił się w konwencji prostych przepisów z łatwo dostępnych składników, jakich życzyli sobie sponsorzy. Ja jednak nie porzuciłam tego pomysłu i eksperymentowałam dalej, szukając prostszych rozwiązań. W sumie zrobił się z tego duży projekt, którego szczegóły właśnie dopracowujemy i już wkrótce będziecie mogli się z nimi zapoznać, a pierwsze przepisy na najprawdziwszy jogurt kokosowy i kokosowo-jęczmienny, zawierające dobroczynne bakterie, wchodzą do mojej najnowszej książki :)

 Jogurt w słoiku pion

Przy produkcji jogurtu największym problemem jest tak naprawdę łatwy dostęp do odpowiednich bakterii. Nasze prace nad jogurtem z kasz nabrały przyspieszenia w zeszłym roku, kiedy Agnieszka Kręglicka opublikowała w Wysokich Obcasach informacje o saszetkach  z bakteriami  jogurtowymi firmy Danisco. To było rozwiązanie, jednak też nie takie proste, jak się w pierwszej chwili wydawało. Na bakterie trzeba czekać dość długo w normalnym trybie, a często ich zapas się wyczerpuje, więc czeka się jeszcze dłużej, co niekoniecznie pasuje komuś tak niecierpliwemu jak ja. Wierzyłam jednak, że kiedy naprawdę czegoś chcemy, pojawia się rozwiązanie. I tak też się stało. Lekarz zalecił mojemu bratu probiotyki. Brat niechętnie przyjął wiadomość o kolejnych tabletkach do łykania. Więc ten lekarz powiedział mu, że może wlać do szklanki mleko, wsypać zawartość kapsułki, zostawić na noc, a  rano wypić coś w rodzaju jogurtu. To było objawienie!!! Probiotyki można przecież kupić w każdej aptece. Zaczęłam sprawdzać, czy rzeczywiście zawierają szczepy, z których powstaje jogurt i powiem Wam, że w aptekach jest mnóstwo probiotyków, z których możecie wyprodukować jogurt, jaki chcecie, na mleku krowim, sojowym, owsianym, as you wish :) . Wiele z nich zawiera takie szczepy, jak: Lactobacillus bulgaricus, Lactobacillus acidophilus, bifidobacterium lactis, bifidobacterium bifidum,  lactobacillus casei, Streptococcus termophilus. Wystarczy, że będą zawierały dwa lub trzy szczepy i najlepiej, żeby był wśród nich bulgaricus i streptococcus termophilus (wprowadziłam małą poprawkę:).

Najlepszy jest probiotyk o nazwie LaciflorStrong. Polecam też Probiotyk LGO, Multilac, Lacio Intestino. Podobny korzystny zestaw jest w Trilac, ale niestety zawiera on glutaminian sodu. Oczywiście, szczepy bakterii bez dodatków, takie jak firmy Danisco, są dużo korzystniejsze dla naszego zdrowia i bardziej przejrzyste dla wegetarian i wegan, niemniej możemy też posiłkować się gotowymi probiotykami. Kiedy czytacie skład probiotyku, często pojawia się informacja, że probiotyk zawiera żelatynę i dwutlenek tytanu – zazwyczaj chodzi tu o skład kapsułki, zawartość kapsułki raczej nie zawiera żelatyny – zapytałam o to kilku farmaceutów. W Aptece Św. Heleny z Gdyni, z którą współpracujemy, dowiedziałam się, że dla wegetarian najbardziej odpowiedni jest probiotyk o nazwie: „Jelitowa flora bakteryjna” firmy Solgar, zawiera on tylko roślinne składniki, nie znajdziecie w nim glutenu, soi i składników mlecznych.

Więcej informacji i przepisów znajdziecie w mojej książce „Zaskakujący kokos i jego uzdrawiające właściwości”.  

Zapraszam też na nowego bloga www.grainkitchen.pl, gdzie między innymi ciekawe pomysły na mleko z kaszy. 

 Jogurt z góry bez malin

Poniżej prosty sposób na przygotowanie jogurtu z kaszy, nie zawierającego ani grama mleka. Gdybyście chcieli uzyskać jogurt bezglutenowy, użyjcie kaszy jaglanej zamiast jęczmiennej, jeśli jednak to nie ma dla Was znaczenia, w przypadku kaszy jęczmiennej uzyskacie ciekawszą konsystencję i smak – pyszny kremowy jogurt o kokosowym, lekko słodkim smaku.

 Leśne maliny w misce

Do mojego jogurtu z kaszy jęczmiennej dodałam tym razem słodkie, aromatyczne leśne maliny, które własnoręcznie zbierałam i to całkiem niedaleko domu. Poparzona trochę przez pokrzywy i pogryziona przez komary, ale w pełni szczęśliwa wróciłam z koszykiem pełnym malin do domu. Jeśli mieszkacie w Trójmieście, to zdradzę Wam pewien sekret, podczas spaceru wzdłuż morza na odcinku między Jelitkowem a Brzeźnem, wejdźcie do lasu. W lesie biegnie równolegle z promenadą szeroka droga wzdłuż której rośnie mnóstwo krzewów z malinami. Tych malin nikt nie zbiera. Ludzie spacerują, biegają lub jeżdżą na rowerach, a dojrzałe cudowne maliny są tuż obok. Słodkie maleństwa. Są naprawdę drobne, może dlatego nikt wcześniej o nich nie pomyślał. Choć małe, kryją w sobie wielki potencjał. Las ma specyficzną mikroflorę, np. naukowcy cały czas próbują wyhodować grzyby leśne i nie udaje im się to, nawet w lesie nie są w stanie tego zrobić. Las, jak widać, ma swoje tajemnice. Dzikie rośliny dostarczają naszemu ciału najwięcej energii, dlatego warto chociaż raz na jakiś czas samemu pozbierać trochę jagód, malin, poziomek, borówek czy grzybów w lesie.

 

JOGURT Z KASZY JĘCZMIENNEJ Z LEŚNYMI MALINAMI

Rodzaj posiłku: śniadanie, brunch

Podajemy z: owocami

Wegetariański: tak, jeśli użyjemy odpowiednich bakterii

Wegański: tak, jeśli użyjemy odpowiednich bakterii

Bezglutenowy: nie, ale może być, jeśli kaszę jęczmienną zastąpimy kaszą jaglaną

Pięć Przemian: działanie odżywcze

Ilość porcji: 4

Składniki: kasza jęczmienna, mleko kokosowe, ksylitol (lub stevia), woda, szczepy bakterii, maliny, szczypta zmielonego zielonego kardamonu

 

 Jogurt z malinami w pionie jeden

Przepis

 

90 g drobnej kaszy jęczmiennej

500 ml wody

500 ml mleka kokosowego,

najlepiej bez dodatków, tylko woda i kokos

bakterie jogurtowe w saszetce na 1 l jogurtu

lub probiotyk, np. LaciflorStrong, w ilości 8 kapsułek

ewent. ksylitol, stevia lub cukier do posłodzenia

zmielony, zielony kardamon

maliny leśne

 

  1. Do garnka wlewamy 500 ml wody, wrzucamy kaszę jęczmienną i gotujemy pod przykryciem na małym ogniu przez 20 minut od momentu zagotowania. Zdejmujemy z ognia, odkrywamy, a następnie studzimy przez 8 – 10 minut.
  2. Przekładamy do blendera i wlewamy mleko kokosowe. Miksujemy do uzyskania gładkiej, jednolitej konsystencji i przekładamy do pojemnika jogurtownicy lub słoika z pokrywką. Następnie studzimy do temperatury 40 –45°C i wrzucamy bakterie jogurtowe z saszetki (lub probiotyk z kapsułek – tylko zawartość kapsułek, kapsułki wyrzucamy). Dokładnie mieszamy drewnianą, ceramiczną lub plastikową łyżką. Szczelnie przykrywamy.
  3. Jeśli używacie jogurtownicy, każda ma dokładną instrukcję, jak przygotować w niej jogurt. Mogą się one trochę różnić. Ja używam jogurtownicy, która składa się z dwóch części. Do pierwszej nakładam kaszę z bakteriami (lub wlewam mleko w innej wersji jogurtu) i szczelnie ją przykrywam. Tę część wstawiam do większego pojemnika z gorącą wodą (ok. 80 °C) i ten pojemnik też przykrywam szczelnie dopasowaną pokrywką. Woda w dużym pojemniku będzie ciepła jeszcze po 10 godzinach :) Zazwyczaj jogurt nastawiam na noc, na ok. 10 godzin. Dzięki temu możemy rano delektować się świeżym i pysznym jogurtem własnej produkcji.
  4. Jogurt można też przygotować w szczelnie zamkniętym garnku, który wstawiamy do piekarnika nastawionego na ok. 45 °Ci zostawiamy go na 6 – 8 godzin lub na noc (takie rozwiązanie proponuje Agnieszka Kręglicka:  http://www.jogurt-domowy.pl/przepis-na-jogurt-domowy-agnieszka-kreglicka). W moim piekarniku nie można niestety ustawić tak niskiej temperatury, pozostaje mi tylko zawinąć słoik w koc i pozostawić w jakimś ciepłym miejscu… Ale chwileczkę, przecież mam jogurtownicę :) Mówiąc poważnie, rozwiązanie ze słoikiem też jest OK, ale trzeba przemyśleć kwestię ciepła, można użyć torby izotermicznej, jak proponuje dystrybutor Danisco. Zimą sytuacja jest prostsza, ale latem wygląda to trochę gorzej…
  5. Gotowy jogurt trzeba jeszcze wstawić do lodówki na kilka godzin, żeby zgęstniał. Można go przełożyć do innego naczynia (tylko nie metalowego) lub pozostawić w tym, w którym fermentował. U mnie w domu duża część jogurtu jest zazwyczaj od razu zjadana :) Nikt nie chce czekać.
  6. Kiedy robimy jogurt z kaszy, sami decydujemy, jaką będzie miał gęstość. Możemy dać więcej kaszy i wtedy uzyskamy jogurt o konsystencji jogurtu greckiego.
  7. Przed podaniem  jogurt słodzimy (opcja), dodajemy kardamon oraz pozostałe składniki, np. owoce. Ja uwielbiam go jeść z leśnymi malinami, ciepłymi jeszcze od słońca, aromatycznymi i obłędnie słodkimi.

                                                                       Boskie!

Powiem Wam w sekrecie, że zdążyłam się już uzależnić od mojej porannej porcji jogurtu z kaszy :) Nie zawiera on mleka i nie wychładza organizmu, a dostarcza nam korzystnych dla zdrowia bakterii. Co więcej, nie ma w nim konserwantów i żadnych sztucznych dodatków. Jego skład jest zależny tylko od nas :)

Czyż nie wygląda pięknie z malinami?

 Maliny w jogurcie z góry

 

………………………………………………………………………………………………………………………………..

Opracowanie przepisu – pomysł i wykonanie: Mariola Białołęcka

Zdjęcia: Jacek Białołęcki

Aranżacja zdjęcia i potrawy: Mariola Białołęcka

Copyright © 2013 by Mariola Białołęcka & Jacek Białołęcki |All Rights Reserved

 

29 thoughts on “Mój jogurt z kaszy jęczmiennej jeszcze bardziej zaskakujący :)

    • :) Jest kilka fajnych przepisów w książce o kokosach, parę rzeczy, które mam ochotę wciąż przygotowywać… Mam nadzieję, że się spodobają…

  1. Hej właśnie chcę zacząć moją przygodę z jogurtami. Może mi pani napisać z czego jeszcze można zrobić jogurt oprócz kaszy jaglanej, jęczmiennej? I jeszcze jedno, które probiotyki są lepsze, te w saszetkach czy kupione w kapsułkach? Pozdrawiam cieplutko.

    • Kalkunia, jogurty probiotyczne można zrobić z kaszy (ja do tej pory próbowałam z kaszy jęczmiennej, jaglanej i kukurydzianej), a także z każdego mleka roślinnego, najlepiej naturalnego, kupionego w sklepie lub przygotowanego w domu. Z mlekiem roślinnym jest tylko ta kwestia, że trudno uzyskać gęstą konsystencję, ponieważ bakterie nie namnażają się tak dobrze, jak przy mleku krowim. Więc mamy wtedy jogurt o dość rzadkiej konsystencji, ale o typowym kwaskowym i orzeźwiającym smaku jogurtu. Pracuję teraz nad zagęszczaniem tych jogurtów, za jakiś czas, mam nadzieję :) będę mogła to podać na blogu. Dlatego warto robić z kasz, bo ma wtedy gęstą konsystencję.

      Jeśli chodzi o bakterie, mniej dodatków zawierają te w saszetkach, np. Danisco, więc są zdrowsze, ale mocniej działają te z apteki i jogurt ma intensywniejszy smak. Trzeba tylko uważać, żeby nie przekroczyć zalecanej dziennej dawki przy tych z apteki. Jeśli chodzi o saszetki, to nie znalazłam informacji o żadnych ograniczeniach.

      W sumie ciekawa sprawa z tego typu jogurtami, od kiedy je zaczęłam jeść, nie mam takiej ochoty na słodycze i w ogóle mniej jem… :)

      • Witam,

        nurtuje mnie bardzo kwestia czemu bakterie słabiej namnażają się w mleku roślinnym niż w krowim. Czy wie Pani coś więcej na ten temat?

        Pozdrawiam serdecznie
        Karina

  2. dziękuję ślicznie za odpowiedź, a mam jeszcze pytanie czy jak robisz jogurt to każdorazowo dodajesz saszetkę lub tabletki probiotyków?? Bo to byłoby raczej nieekonomiczne rozwiązanie. Czy też odkładasz zawartość sfermentowaną do lodówki i potem jako bazę dajesz do jogurtu zamiast saszetki?? Jeśli tak to ile taka baza wytrzymuje w lodówce??

    Jeszcze mam pytanie, pisesz, że najlepszy probiotyk to probiotyk o nazwie: „Jelitowa flora bakteryjna” firmy Solgar, jeśli robię jogurt to również mam dać 8 kapsułek w tym przypadku??

    • „Jelitowa flora bakteryjna” jest probiotykiem najbardziej odpowiednim dla wegetarian i wegan, ponieważ bakterie nie są hodowane na mleku krowim i probiotyk ten nie zawiera żadnych odzwierzęcych składników, tylko roślinne Ja nie robiłam jeszcze na nim jogurtu roślinnego, ale się przymierzam. Skład bakterii jest inny niż w przypadku np. LaciflorStrong, nie są to typowe bakterie jogurtowe, chociaż jest acidophilus, sama jestem ciekawa, czy uda się zrobić jogurt. Dam znać, jak wyszło.

      Co do „zakwasu” to w przypadku jogurtów roślinnych nie jest to takie proste, ponieważ bakterie nie namnażają się na mleku roślinnym tak dobrze, jak na mleku krowim (owczym, itp). Jest ich mniej w jogurcie z kaszy lub sojowym, ale można spróbować. Ja uzyskiwałam słabsze efekty, jogurt na „zakwasie” był np. mniej kwaśny, ale można. Dodawałam 6 – 8 łyżek jogurtu z kaszy na ok. 1 litr kaszy zmiksowanej z mlekiem roślinnym. Trzymałam taką „bazę” krótko, przez 3 – 4 dni. To wszystko u nas jest jeszcze w fazie testów, szukam różnych rozwiązań, ale wkrótce będziemy mogli więcej informacji przekazać. Na razie podzieliłam się tym, co wychodzi i czego jestem pewna :)

      Jeszcze kwestia ilości kapsułek. Jeśli dodamy cukier biały ok. 1 – 2 łyżki na 1 litr masy (mleka), można dać mniej kapsułek probiotyków (5 -6). Na cukrze będą się lepiej namnażać.

      Saszetki z probiotykiem mogą być bardziej ekonomiczne, ale dostęp do nich jest trudniejszy.
      Pozdrawiam :) Mariola

  3. mój jogurt z kaszy jaglanej i migdałów właśnie siedzi w ciepłym piekarniku, dodałam kapsułki Multilac bo lacifloru nigdzie nie dostałam, kuuuurcze boje się co z tego wyrośnie i czy to będzie zjadalne, mam wielkie nadzieje na smaczny jogurt! Dam znać :)

    • Trzymam kciuki :) Kapsułki działają mocniej, więc jogurt potrzebuje mniej czasu, żeby dojrzeć. Im dłuższy czas, tym jogurt staje się kwaśniejszy. Fajny pomysł, żeby kaszę jaglaną połączyć z migdałami. :)

    • Sprawdzę to dokładnie i odpowiem wieczorem, ale ta cena w sklepie maratończyk jest zaporowa. Rozumiem, że to saszetka za 28 zł na 1 litr mleka? Ja nabywam w agrovis.eu za ok 4 zł. na 1 litr mleka. Pozdrawiam….

      • Myślę, że to co proponuje sklep maratończyk, nie różni się jakościowo od bakterii firmy Danisco, które sprzedaje sklep http://www.agrovis.eu. Ich bakterie, bardzo dobrej jakości (są przeze mnie przetestowane i mogę je polecać), można kupić za 4,55 zł – jedna saszetka na 1 litr jogurtu. Ten drugi sklep, o którym piszesz (jogurt-domowy.pl) sprzedaje te same bakterie (firmy Danisco) za 9 zł – 1 saszetka na litr. Jak już pisałam wcześniej, bakterie na mleku roślinnym namnażają się mniej chętnie, ale można zostawić kilka łyżek jogurtu jako zaczyn, z tym że jogurt nie będzie już taki mocny, jak za pierwszym razem. Ale warto przetestować, może w innej jogurtownicy będzie lepsza jakość? Polecałabym mimo wszystko kupić w agrovisie kilka saszetek i przetestować. Nie warto przepłacać za bakterie, nie sądzę, żeby była jakaś różnica, w końcu te bakterie muszą spełniać pewne normy i tu cudów nie ma. Jak dla mnie ta wysoka cena – 28 zł nie jest niczym uzasadniona. Zresztą te Danisco poleca też Agnieszka Kręglicka, do której mam zaufanie. Ja bym tak zrobiła – saszetki Vital z agrovisu i jogurt na kilkanaście godzin nastawić, potem zostawić 6 łyżek i przetestować z nową partią. Uff, ale się rozpisałam :)

        P.S. Do agrovisu najlepiej zadzwonić i zamówić telefonicznie (zamawiamy saszetki do produkcji jogurtu probiotycznego), na stronie trudniej się zorientować w ofercie.

        • Jogurt z kaszy, super pomysł. Muszę koniecznie spróbować!!!

          Odn. cen, to nie do końca jest tak jak Pani pisze.
          Nie kupowałem jeszcze w tej drugiej firmie, ale często zamawiam właśnie na … i tam jak się zamówi 30 sztuk to wychodzi 4,96 zł za saszetkę, więc różnica niewielka a często są różne promocje, i można kupić jeszcze taniej niż 4,55 za saszetkę, a wysyłają błyskawicznie.

          • Panie Łukaszu, nawiązałam ciekawą współpracę z firmą Agrovis, używam w tej chwili ich nowych bakterii, dużo lepszych niż Danisco. Będę jeszcze o tym pisać na blogu, na razie te informacje są zawarte w mojej nowej książce „Zaskakujący kokos…”, która powinna być dostępna pod koniec stycznia. Przede wszystkim Agrovis ma teraz bakterie odpowiednie dla mleka roślinnego. I to dużo zmienia. Więcej wkrótce :)

            P.S. Przepraszam, ale usunęłam info, skąd można zamawiać bakterie, dlatego że nie chcę polecać już Danisco :(

            Pozdrawiam, Mariola

    • Musiałabym więcej dowiedzieć się o tym probiotyku, żeby odpowiedzieć. Pojawia mi się pytanie, na ile te bakterie są aktywne, czy to się dobrze rozpuści w mieszance kaszy i mleka? Proszę może podać nazwę, sprawdzę skład i odpowiem…

      Pozdrawiam,

      Mariola

  4. Faktycznie ciekawa rzecz, ma bardzo dobre bakterie dla wzmocnienia jelit. Ja bym spróbowała połączyć z kaszą, tylko że najpierw rozdrobniłabym tabletkę na proszek np. w moździerzu, a potem dodałabym do kaszy zmiksowanej z mlekiem. Ważne tylko, żeby mieszanka nie miała więcej niż 45 C, kiedy będziemy dodawać bakterie. Moim zdaniem powinno być dobrze, proszę dać znać, jak się udało :)

  5. Witam, zrobiłam jogurt wg Pani przepisu, zamiast kaszy jęczmiennej dodałam jaglanej. Niestety jogurt wprawdzie wyszedł kwaśny, ale wogóle nie zgęstniał, nawet po ” leżakowaniu” w lodówce. Jaka może być przyczyna? Czy jogurt roślinny powinien zgęstnieć? Dodam, że jogurt zostawiłam w piekarniku, co jakis czas go włączałam,aby utrzymać temperaturę. Pozdrawiam.

  6. Dzień dobry :) Jeśli chodzi o jogurty roślinne, one nigdy nie zgęstnieją tak jak jogurt na mleku same z siebie, nie ma w nich białka zwierzęcego. Dlatego gęstość tego jogurtu zależy od nas. W w przypadku kaszy czy fasoli jest to kwestia proporcji pomiędzy kaszą/fasolą a mlekiem roślinnym, im mniej mleka, a więcej kaszy tym bardziej gęsty jogurt. Ja uwielbiam te jogurty, nawet jeśli czasami na początku wyszedł mi jogurt pitny. Te bakterie przerabiają jednak kaszę i jogurt ma ciekawą typowo jogurtową konsystencję, a poza tym mnóstwo dobroczynnych bakterii. Więcej informacji o jogurtach roślinnych podaję w książce „Zaskakujący kokos”, jest tam cały rozdział przygotowany przy współpracy z Agrovisem. Od nich nauczyłam się przyrządzać jogurt w szklanym termosie. Pozdrawiam, Mariola

  7. Rozumiem, następnym razem dodam więc więcej kaszy, mam w planach też jogurt z fasoli:) Rzeczywiście jogurt, mimo że rzadki, wyszedł pyszny. Jak Pani sądzi,czy mogłabym użyć mleka migdałowego? Migdały mają więcej wapnia niż kokos, staram się gotować z produktów bogatych w wapń, ponieważ moja 16- miesięczna córka ma alergię m.in. mleko i przetwory, soję i gluten.
    Całkiem niedawno przypadkiem trafiłam na Pani bloga,a zdążyłam juz trzykrotnie z nich skorzystać. Chlebek jaglany ( dodałam siemię lniane zamiast nasion chia) wyszedł rzeczywiście niesamowity:), zajadaliśmy ze smakiem, potem były ciasteczka jaglane ( i tu też mała modyfikacja, zamiast maku migdały) – pycha, nominteraz eksperymentuję z jogurtem. Gratuluję pomysłów na pyszne i zdrowe potrawy:)

  8. Dziękuję i bardzo się cieszę :) Jeśli chodzi o jogurt można dać każde mleko roślinne, migdałowe również, można też dodać do mieszanki dobrze zmiksowane migdały, same lub połączone z wybraną kaszą lub fasolą, tylko wcześniej trzeba byłoby te migdały namoczyć, przynajmniej na 2 godziny, a najlepiej na noc, potem zdjąć z nich skórkę i dobrze je zmiksować w blenderze, bakterie jogurtowe lubią też orzechy cashew :)