Gryczanka

Czyli coś w rodzaju owsianki z kaszy gryczanej :)  Odprężające danie śniadaniowe pełne antyoksydantów. Nie zawiera glutenu, laktozy i białego cukru! 

 

Gryczanka

Gryka, z której wytwarza się kaszę gryczaną, to ciekawe zjawisko w świecie roślin. Nie przepadają za nią szkodniki, więc do jej uprawy zazwyczaj nie stosuje się środków ochrony roślin. Nie wymaga ona też intensywnego nawożenia mineralnego, ponieważ świetnie sobie sama radzi i potrafi dobrze wykorzystać substancje pokarmowe zawarte w glebie. Co więcej, gryka nieźle się szarogęsi, tak bardzo się rozrasta, że zagłusza wszystkie chwasty i w związku z tym do jej uprawy często nie stosuje się środków do zwalczania chwastów. Tak więc kasza gryczana zawiera mniej szkodliwych dla człowieka substancji, nawet wówczas, kiedy nie jest eko :) Jako ciekawostkę podam, że spożycie 100 g kaszy gryczanej zaspokaja dzienne zapotrzebowanie człowieka na niezbędne do życia aminokwasy egzogenne. Więcej informacji o gryce i kaszy gryczanej znajdziecie w mojej książce „Zaskakująca kasza & ryż”. Dowiecie się na przykład z kim kasza ta jest spokrewniona, co jest dość zaskakujące. W książce między innymi takie wymyślone przeze mnie potrawy, jak „Krakersy z kaszy gryczanej”, „Bolognese z kaszy gryczanej”, „Gryczane brownie” i „Babka z kaszy gryczanej”, jak się okazało, doceniane przez wiele osób :) 

Gdybyście byli zainteresowani, książkę można tu zamawiać :)

Okładka

 

Pudding

(„Pudding z kaszy gryczanej” z mojej książki „Zaskakująca kasza & ryż”)

Dzisiejszy przepis to jeden z tych przepisów, którego nie udało mi się już zmieścić w wyżej wymienionej książce. Zamiast niego dałam pieczony „Pudding z kaszy gryczanej” (na zdjęciu powyżej).  Na moim stole ta gryczanka pojawia się wiosną i latem w cudownie leniwe sobotnio-niedzielne poranki, ponieważ jest bardzo odprężająca. Polecam zwłaszcza w upały, jej składniki są lekko ochładzające i nie tylko ochłodzą nasze ciało, ale też wyciszą emocje :)

Składniki tego przepisu zostały tak pomyślane, żebyśmy mogli wzmocnić wątrobę teraz już dobrze oczyszczoną :) Gryczanka ma przyjemny, lekko gorzkawy posmak – tak jak lubię – a to dlatego że dodałam do niej surowe kakao i sok grapefruitowy. Wszystko to oczywiście nieprzypadkowo, gorzki smak, nawet tak delikatny jak tu, pomaga naszej wątrobie wyprodukować więcej żółci, dzięki czemu żadna komórka tłuszczowa i nigdzie! się nie odłoży :)  

Surowe kakao to jeden z cudownych składników tej gryczanki, jest ono uważane za super żywność, w skali ORAC (Oxygen Radical Absorbance Capacity) ma wysoką pozycję z następującymi wartościami: 55,653 μ mol TE/100g, co oznacza, że ma dużą zdolność do wychwytywania z naszego organizmu wolnych rodników – jest świetnym antyoksydantem i źródłem wiecznej młodości :)

Zapraszam na przepis!

 

GRYCZANKA

 

Rodzaj posiłku: śniadanie

Podajemy zświeżo wyciśniętym sokiem z różowego grapefruita, jogurtem z dobroczynnymi bakteriami, miodem, gruszką, świeżymi owocami sezonowymi, granatami, prażonymi chipsami kokosowymi, wiórkami kokosowymi raw, ewent. cukrem trzcinowym nierafinowanym, orzechami, migdałami.

Wegetariański: tak 

Wegański: tak, jeśli nie dodamy miodu

Bezglutenowy: tak 

Pięć Przemian: działanie chłodzące

Ilość porcji: 2 – 3 

 Gryczanka 2

200 g kaszy gryczanej niepalonej

500 ml gorącej wody

1 łyżka surowego kakao (lub zwykłego)

1 łyżka nasion chia (do kupienia w sklepach ze zdrową żywnością)

3 łyżki świeżo wyciśniętego soku z różowego grapefruita

500 ml mleka sojowego lub mleka z orzechów cashew

(ostatecznie może być mleko migdałowe)

 

 

Dodatki

Do gryczanki dodaję: świeżo wyciśnięty sok z różowego grapefruita, jogurt z dobroczynnymi bakteriami naturalny lub smakowy, czasami mleko roślinne i miód (wzmacnia jelita), gruszkę lub świeże owoce sezonowe razem z granatami, prażone chipsy kokosowe, wiórki kokosowe raw, czasami trochę cukru trzcinowego nierafinowanego, ewentualnie orzechy, migdały.

 

  1. Do garnka wlewam gorącą wodę, wrzucam kaszę gryczaną i surowe kakao. Zagotowuję pod przykryciem, odkrywam na 20 sekund, ponownie przykrywam garnek i gotuję na małym ogniu przez 20 minut. Odkrywam, odstawiam na bok na 5 minut, żeby trochę przestygła.
  2. Kiedy kasza się gotuje, do małej miseczki wsypuję nasiona chia i wlewam sok z grapefruita. Przez chwilę energicznie mieszam, żeby nasiona połączyły się dobrze z sokiem i zostawiam na 5 – 10 minut, żeby napęczniały. Powinny na koniec utworzyć coś w rodzaju galaretki.
  3. Wrzucam ugotowaną i przestudzoną kaszę do pojemnika malaksera (można też inaczej zmiksować, ale ważna jest tutaj kolejność, najpierw miksujemy samą kaszę, a potem dopiero dodajemy pozostałe składniki) i miksuję na gładko. Następnie dodaję 250 ml mleka, wrzucam namoczone chia, miksuję i wlewam resztę mleka. Ponownie miksuję, aż do uzyskania gładkiej emulsji. Gryczankę można nakładać od razu do miseczek lub po 10 – 15 minutach, wówczas będzie miała jeszcze bardziej budyniową konsystencję.

 

Na koniec nakładam pozostałe składniki… jest cudowna, jem, delektuję się i czuję, jak coraz bardziej się odprężam :)

 

                                                    With love,

                                                              Mariola

 

.…………………………………………………………………………………………………

Opracowanie przepisu – pomysł i wykonanie: Mariola Białołęcka

ZdjęciaJacek Białołęcki; aranżacja potrawy i zdjęcia: Mariola Białołęcka

Copyright © 2014 by Jacek Białołęcki & Mariola Białołęcka | All Rights Reserved

 

Comments are closed.