Tofu to moja true love Nieprzypadkowo napisałam książkę „Zaskakujące tofu”, która według różnych źródeł wywołała w Polsce prawdziwą rewolucję tofu. Na temat tej książki wypowiadał się też właściciel Polsoi i równocześnie jej wiceprezes, Piotr Poniński: Pionierską pracę wykonała także Pani Mariola Białołęcka, autorka książki pt. „Zaskakujące Tofu”, gdzie znaleźć można niezmiernie ciekawe kompozycje.
Polecam cały artykuł, który z pewnością rozwieje wiele Waszych wątpliwości co do tofu i produktów sojowych
http://www.przyslijprzepis.pl/artykul/tofu-z-czym-to-sie-je
Na stronie Polsoi www.polsoja.com.pl aktualnie znajduje się kilka moich przepisów, które przygotowałam do ich folderu „Tofu na wiosnę” (przepisy są na pierwszej stronie, trzeba zjechać kursorem niżej).
Z tofu zetknęłam się po raz pierwszy wiele lat temu w Berlinie i od tamtej pory tofu już zawsze będzie mi się kojarzyć z tym niezwykłym kosmopolitycznym miastem, gdzie krzyżują i miksują się najróżniejsze wpływy z różnych stron świata. Taki właśnie jest Berlin – wielokulturowy miks, dzięki któremu powstaje całkowicie nowa jakość -wysoka jakość. Współczesna wieża Babel, w której jednak można się porozumieć Tofu też trochę takie jest – kosmopolityczne. Zasysa jak gąbka kulturę kulinarną każdego kraju, w którym jest używane, łącząc Wschód z Zachodem
Moje pierwsze przepisy z tofu pojawiły się w książce, którą wydałam w 2003 roku, a która była wielkim bestsellerem – „Nakarmić duszę” Joli Słomy i Mirka Trymbulaka. Książka jest zbiorem przepisów pochodzących od różnych osób. Mimo że upłynęło już trochę czasu od jej wydania, nasi Czytelnicy nadal pytają, czy będzie wznowienie tej książki. To tutaj znajdziecie m.in. moją ukochaną „Zupę szpinakową z miętą i tofu”, którą do dziś regularnie gotuję, a także „Quiche z brukselki i tofu”, od lat uwielbiane przez moich przyjaciół i często obecne podczas naszych spotkań Oba przepisy trafiły do książki, ponieważ od lat je przyrządzałam i wszystkim smakowały. To w tej książce Jola i Mirek napisali o mnie: „Świetny kucharz, dla którego warzywa, owoce, przyprawy i tofu nie mają tajemnic”. Już wtedy dużo eksperymentowałam z tofu, a także z innymi produktami, i byłam w naszym środowisku znana z tego, że u mnie to zawsze będzie coś dziwnego
Niektórzy mówili nawet: „Dziwne, ale dobre… Być może ktoś pomyśli, że znów się chwalę
Ja jednak chciałabym, najzwyczajniej w świecie, opowiedzieć Wam o swoich początkach, ponieważ to, co robię teraz, przepisy, które tworzę, mają swoje korzenie, nie wzięły się z przypadku, nie znalazłam ich na żadnym polskim forum kulinarnym, nie pochodzą też z innych książek kulinarnych czy z zagranicznych blogów. Przez wiele lat na przykład gotowałam dla mojego nauczyciela, Lamy Ole, który przyjeżdża regularnie do Polski kilka razy w ciągu roku, i grupy przyjaciół. Było to bardzo inspirujące i wzbogacające doświadczenie, zwłaszcza że każdy z nas starał się dać z siebie jak najwięcej. Nasza grupa jest trochę taka, jak Berlin, pochodzimy z różnych stron świata i wymieniamy się doświadczeniami, często także kulinarnymi. Prawdziwy wielokulturowy tygiel. Są wśród nas ludzie z Ameryki łacińskiej, Stanów, całej Europy, Azji, a nawet z Izraela, i oczywiście „aussies” oraz „kiwis”
Tofu jest obecne w mojej kuchni przez cały czas (jem dwa, trzy razy w tygodniu), podobnie jak kasze, warzywa i owoce. Najczęściej w postaci zup. I nie jest ono tu zwykłym zabielaczem. Dodanie tofu do potrawy równoważy ją, a także cały nasz organizm. Najczęściej kupuję tofu Polsoi, nie zawiera GMO, ma smak, który mi odpowiada, poza tym większość przepisów z książki „Zaskakujące tofu” jest właśnie przygotowana pod kostkę tofu Polsoi. Powiem Wam, że sama bardzo często korzystam z przepisów, które opracowałam, a później opublikowałam w książkach, zarówno z tofu, kasz, jak i z kokosa, dlatego że w moich książkach jest to, co sama lubię, co mi smakuje, co ma formę, która mi się podoba, itp.
Polecam też recenzje mojej książki, napisane przez bloggerki, których nie znałam wcześniej, co oznacza, że nie zamawiałam tych recenzji:
http://wiecejyofu.blox.pl/2011/08/Pieczarki-z-groszkiem-i-wedzonym-tofu.html
http://ciekawesniadanie.blogspot.com/2009/04/zaskakujace-tofu.html
A dziś chciałabym podzielić się z Wami moim ulubionym przepisem na jesienną zupę z czerwonych papryk i tofu właśnie z książki „Zaskakujące tofu”. Ta zupa spodobała się wielu osobom, miałam okazję prezentować ją na kilku eventach. Ludzie zawsze wracali po więcej Enjoy!
ZUPA Z CZERWONEJ PAPRYKI I TOFU
Rodzaj posiłku: deser
Podajemy z: owocami sezonowymi i/lub ubitą śmietanką
Wegetariański: tak
Wegański: tak, jeśli dodamy syrop klonowy lub słód jęczmienny zamiast miodu
Bezglutenowy: tak
Pięć Przemian: działanie neutralne, z tendencją do rozgrzewającego
Ilość porcji: 3 – 4
Przepis
4 duże czerwone papryki, pokrojone w niedużą kostkę,
1 duża czerwona cebula, drobno posiekana,
1 łyżka płynnego miodu, najlepiej lipowego,
2 duże ząbki czosnku, drobno posiekane,
3 łyżki oliwy z oliwek,
1 kostka tofu naturalnego (180g), rozdrobnionego
1 łyżeczka suszonego tymianku,
1 l wody,
kilka liści laurowych,
5 ziaren ziela angielskiego,
sól i świeżo zmielony zielony pieprz do smaku,
1 łyżka octu jabłkowego lub octu z białego wina,
1-2 łyżki soku z cytryny
świeże liście bazylii i oliwa z oliwek (opcja)
Rozgrzewamy oliwę z oliwek w garnku, wrzucamy cebulę i smażymy, aż się zeszkli. Dodajemy czosnek i mieszając smażymy chwilę. Wkładamy pokrojoną w kostkę paprykę i smażymy przez kolejne 2 minuty, przez cały czas mieszając. Wlewamy miód, mieszamy i dodajemy tymianek, zmniejszamy ogień i dusimy przez 5 min. pod
przykryciem, a następnie dorzucamy rozdrobnione tofu, mieszamy i dodajemy ziele
angielskie, liście laurowe, ocet winny, zielony pieprz i sól. Na koniec wlewamy wodę, gotujemy 25 min. Studzimy i bardzo dokładnie miksujemy. Przed podaniem podgrzewamy i doprawiamy do smaku sokiem z cytryny. Na talerzu posypujemy drobno posiekaną bazylią i polewamy odrobiną oliwy z oliwek dla zaostrzenia smaku (opcja).
Ja ją uwielbiam, mam nadzieję, że też ją polubicie
Uwagi. Tofu pasuje do prawie każdej zupy, zwłaszcza tam, gdzie chcielibyśmy dodać śmietanę. Wystarczy pokroić je w kostkę – na sześć lub osiem części i gotować razem z zupą. Na koniec miksujemy tofu z ugotowaną zupą – jeśli ma to być zupa-krem – lub miksujemy z niewielką ilością zupy/wywaru, jeśli chcemy tylko zabielić.
………………………………………………………………………………………………………
Opracowanie przepisu – pomysł i wykonanie: Mariola Białołęcka
Zdjęcia – aranżacja: Mariola Białołęcka, wykonanie: Jacek Białołęcki
Copyright © 2009 by Jacek Białołęcki & Mariola Białołęcka | All Rights Reserved
Już nie mogłam się doczekać kolejnego wpisu
Tofu mało znam, ale ta zupa wygląda obiecująco. Borrito jeszcze nie robiłam bo nie kupiłam boćwiny. Mam pytanie: czy można użyć kapusty włoskiej?
Mam sporo pracy z książką, ale już teraz będę mogła częściej robić wpisy
Tak, myślę, że można użyć kapusty, tylko bym ją zblanszowała przez moment i osuszyła, potem można zawijać…
Uwielbiam tofu, szczególnie Polsoi! Nie ukrywam, że duża w tym zasługa Pani książki – Zaskakujące tofu
Bardzo miło mi to słyszeć, dziękuję
Będzie wkrótce trochę nowych przepisów z tofu na blogu, zapraszam
Pozdrawiam, Mariola