Jaglany placek ze śliwkami

 Jaglany placek ze śliwkami 3

Łączenie zmiksowanej kaszy jaglanej i mąki po raz pierwszy pokazałam w książce „Zaskakująca kasza i ryż” w takich potrawach, jak np. pizza na jaglanym spodzie, chlebek lawasz czy ciastka marchewkowe z kaszy jaglanej. Ta wymyślona przeze mnie technika nie jest łatwa, ponieważ kasza w wypiekach nie jest stabilna, po jakimś czasie zaczyna oddawać wodę i ciasto przestaje być puszyste. Ale bardzo lubię to połączenie, dlatego postanowiłam jeszcze o nie powalczyć. Dzisiejszy „Jaglany placek ze śliwkami” jest właśnie tego rezultatem :) Ciasta, w których łączymy kaszę z mąką, mają bardzo ciekawą konsystencję, z pewnością nie są to ciasta mimozy :) są raczej pełne, konkretne, ale nie są ciężkie. Wystarczy zjeść nieduży kawałek, żeby poczuć się nasyconym i zadowolonym. Dlatego bardzo polecam dodawanie kasz do ciast. Poza tym kasze nie są produktem tak oczyszczonym jak mąka, zawierają mnóstwo witamin oraz  składników mineralnych. Takie ciasta są więc nie tylko smaczne, ale też zdrowe :)   W przypadku dzisiejszego placka dodatkowym atutem jest właśnie kasza jaglana, bogate źródło tryptofanu, aminokwasu egzogennego, czyli takiego, którego organizm nie jest w stanie sam wytworzyć. Tryptofan jest niezbędny do produkcji hormonu szczęścia, czyli serotoniny, a także melatoniny, od której zależy jakość naszego snu. Dobry sen, dzięki któremu organizm ma szansę się zregenerować to poprawa jakości życia :)

Dzisiejsze ciasto jest lekkie i puszyste, pachnie anyżem i pieczoną śliwką, a kasza jest w nim w ogóle niewyczuwalna, na pewno zrobię je jeszcze nie raz…

Jaglany placek ze śliwkami 4

 

JAGLANY PLACEK ZE ŚLIWKAMI

Rodzaj posiłku: deser

Podajemy z: cukier puder, ubita śmietanka

Wegetariański: tak

Wegański: nie

Bezglutenowy: tak

Pięć Przemian: działanie odżywcze, wzmacnia energię

Ilość porcji: kilkanaście

Składniki: kasza jaglana, mąka kukurydziana, mąka ziemniaczana, proszek do pieczenia, anyż lub cynamon, jajka, cukier trzcinowy, mleko sojowe, olej carotino, śliwki lub morele, świeżo otarta skórka cytrynowa (opcja), cukier puder

 

Jaglany placek ze śliwkami T

Przepis

200 g kaszy jaglanej

500 ml wody

430 ml mleka sojowego

1 łyżka esencji waniliowej z ziarenkami wanilii

60 ml oleju carotino lub innego

śliwki lub morele (ok. 500 g)

½ łyżeczki zmielonych nasion anyżu

lub laska cynamonu

4 duże jajka

100 g jasnego cukru trzcinowego

lub innego cukru

300 g mąki kukurydzianej

½ łyżki proszku do pieczenia

2 łyżki mąki ziemniaczanej

½ łyżeczki świeżo otartej skórki z cytryny (opcja)

1 łyżka cukru do posypania po wierzchu

cukier puder

 

  1. Kaszę wrzucamy do garnka, dodajemy anyż lub cynamon i wlewamy wodę. Zagotowujemy pod przykryciem na dużym ogniu, a kiedy kasza zaczyna wrzeć, zdejmujemy pokrywkę i pozwalamy, żeby kasza gotowała się intensywnie przez 20 sekund. Ponownie przykrywamy i gotujemy przez 20 minut na małym ogniu. Odstawiamy na bok na kilka minut, żeby trochę przestygła, a następnie miksujemy.
  2. Do zmiksowanej kaszy dodajemy mleko sojowe, esencję waniliową oraz olej carotino (to jest ważne, żeby najpierw zmiksować kaszę, a potem dodać mleko i olej) i miksujemy do uzyskania gładkiej, jednolitej konsystencji. Odstawiamy na bok do przestudzenia.
  3. W międzyczasie przygotowujemy śliwki (lub morele). Śliwki myjemy, osuszamy i kroimy na pół, usuwając pestki. Przekładamy do osobnej miski.
  4. Kiedy masa z kaszy jest już chłodna, w osobnej misce ubijamy żółtka z cukrem przez 1 minutę, a następnie dodajemy do nich partiami masę z kaszy, przez cały czas wszystko ubijając.
  5. Osobno łączymy mąkę kukurydzianą z proszkiem do pieczenia, mąką ziemniaczaną oraz skórką cytrynową (opcja) i dodajemy partiami do masy z kaszy i jajek, cały czas ubijając.
  6. Na koniec ubijamy pianę z białek i dodajemy ją do ciasta, ostrożnie mieszając. Przekładamy ciasto do formy wysmarowanej masłem i wysypanej bezglutenową mąką lub bułką tartą, wyrównujemy je i układamy na wierzchu połówki śliwek (skórką do dołu), lekko wciskając je w ciasto. Na koniec posypujemy śliwki cukrem.
  7. Ciasto pieczemy, z włączoną funkcją termoobiegu, przez 50 minut w temp. 190°C lub do momentu, aż patyczek włożony w środek ciasta będzie suchy (uwaga, przy tym cieście nie będzie on nigdy idealnie suchy, ale po wyjęciu nie powinno być na nim grudek ciasta, bo to oznacza, że ciasto nie jest jeszcze upieczone). Ciasto nie powinno siedzieć dłużej w piekarniku niż 60 minut.

 

Wystarczy jeden kawałek „Jaglanego placka ze śliwkami”, a za oknem od razu się przejaśnia i stajemy się milsi, także dla samych siebie… :) )

 

                                                                                  Much love,

                                                                                                         Mariola

P.S. Gdybyście chcieli podzielić się swoimi uwagami, wystarczy kliknąć na dymek znajdujący się na samej górze wpisu (obok tytułu wpisu).  To przenosi od razu na stronę, gdzie można zostawić komentarz. Z góry dziękuję za wszelkie uwagi, także te krytyczne :) ))

……………………………………………………………………………………….……………

Opracowanie przepisu – pomysł i wykonanie: Mariola Białołęcka

Zdjęcia – aranżacja i wykonanie: Mariola Białołęcka

Copyright © 2013 Mariola Białołęcka | All Rights Reserved

 

6 thoughts on “Jaglany placek ze śliwkami

  1. To dzięki mące kukurydzianej i olejowi carotino ma taki ładny żółty kolor… A z tartą OK, jeśli znajdziesz chwilę, to super…

  2. Uprzejmie donoszę, że jogurt z fasoli bardzo dobry :) ) Smakuje jak… jogurt :) Dałam kompot z jagód zamiast wiśni, bardzo nam smakował. Jeszcze raz dziękuję :) ) i pozdrawiam. Teraz czas na to ciasto ze śliwkami, będę tu często zaglądac, odezwę się, Megi.

    • Cieszę się Megi i dziękuję, że podzieliłaś się wrażeniami :) )
      Jogurty roślinne można podawać polane miodem, syropem, słodem, z posypką orzechową, a także z różnymi owocami, świeżymi lub z kompotu. Ja też je uwielbiam, są bez mleka krowiego, a ma się poczucie, że je się zwykły jogurt… Pozdrawiam, Mariola

  3. Bardzo fajny przepis z pewnością wypróbuję :-) Odkąd spróbowała kaszy jaglanej bardzo często gości na moim stole zwłaszcza na słodko :-)