Zawiera imbir, kurkumę, czarną rzepę i nasiona chia.
Wzmacnia żołądek, śledzionę, trzustkę, wątrobę, woreczek żółciowy i jelito grube!
(prawdziwe cudo, prawda?)
Oczyszczanie ciała i umysłu – ciąg dalszy…
Dziś chciałabym trochę więcej napisać o tym, jaki wpływ wywierają myśli i emocje na nasze ciało. Z pewnością słyszeliście niejedną historię o wielkich medytujących? Prawie każda z nich to prezentacja możliwości naszego umysłu. Dobra wiadomość jest taka, że my również możemy mieć takie osiągnięcia, jeśli nauczymy się, jak z naszym umysłem codziennie pracować Jeśli ktoś zna na przykład historię życia Buddy, z pewnością wie też, że Budda, zanim został Buddą, był księciem, człowiekiem z krwi i kości! Wiele z powyższych historii udowadnia również, że umysł może wpływać na ciało i zmieniać jego parametry – często w szokujący sposób. Takie przypadki znane są nam też z doświadczeń zwykłych ludzi. Wszyscy znamy takie historie: ludzie, którzy przeżywają wiele dni bez dostępu do wody i jedzenia, dziewięćdziesięciolatka wykonująca zaawansowane ewolucje na trapezie, matka podnosząca ciężarówkę, która przygniotła jej dziecko, i wiele, wiele innych…
Jednak ten sam umysł może też osłabiać ciało, to są te wszystkie negatywne emocje, którym na co dzień ulegamy: gniew, złość, uraza, chęć odwetu, żal, poczucie krzywdy. Kiedy przyjrzymy się ludowym przysłowiom, możemy zobaczyć, że na pewnym poziomie jest to dla nas zrozumiałe, te przysłowia tylko potwierdzają, że tak właśnie się dzieje: „leży mi to na wątrobie”, „mam ścisk żołądka”, „nie trawię go”, „zadałeś mi cios w plecy”, „cios prosto w serce”, „cios poniżej pasa”. Tych sformułowań używamy tak naprawdę, żeby pokazać, jak emocje wpływają na nasze ciało. Czyjeś słowa czy też działania wywołują w nas określone reakcje emocjonalne, a te reakcje wywołują określone zmiany w naszym ciele. Dlatego nie wystarczy raz na jakiś czas zrobić oczyszczenie ciała, chociaż jest to pomocne. Tak naprawdę sprawy trzeba załatwiać na bieżąco, żeby negatywne emocje nie pustoszyły naszych ciał i żeby negatywna energia, której są źródłem, nie kumulowała się w naszych narządach i tkankach, uszkadzając je. Oczywiście nie ma sytuacji idealnych, ale tego rodzaju dążenie powinno być stałym elementem naszej codziennej emocjonalno-psychicznej higieny Wyczyszczone emocje = zdrowe ciało.
Jeśli coś ci „leży na wątrobie”, porozmawiaj z osobą, której to dotyczy, może uda się to łatwo wyjaśnić i okaże się, że ten smok wcale nie miał stu głów Przypomina mi się tutaj pewna anegdota, zresztą jedna z moich ulubionych. Mieszkało obok siebie dwóch mężczyzn, jednemu z nich zepsuł się sekator i nie mógł w związku z tym przyciąć żywopłotu, który za bardzo się rozrósł. Pomyślał, że w zasadzie mógłby pożyczyć ten sekator od sąsiada, ale nie był pewny, czy tamten się zgodzi, i zanim jeszcze się zapytał, już zaczął wymieniać mnóstwo powodów, dla których sąsiad z pewnością nie pożyczy mu tego sekatora, a było ich tak dużo, że kiedy zapukał w końcu do drzwi sąsiada i tamten stanął w progu, jedyna rzecz, jaką był w stanie powiedzieć, brzmiała: „ a wsadź sobie Pan ten sekator w…”
Często wyolbrzymiamy nasze problemy, także te z ludźmi, i często okazuje się, że ktoś się do nas nie uśmiechnął, nie dlatego że nas nie lubi, tylko właśnie się dowiedział, że jego ojciec jest bardzo chory. A my już odbieramy to zachowanie przeciwko sobie… Dlatego teraz, wiosną, warto to wszystko zweryfikować i odblokować przeciążoną wątrobę
Znów z drugiej strony to, co jemy, może także wywoływać w nas określone stany emocjonalne. Jeśli spożywasz produkty, które osłabiają twoje nerki, będziesz coraz częściej czuł lęk, jeśli osłabiasz serce, w twoim życiu będzie coraz więcej niejasności i coraz mniej radości. Jeśli pijesz dużo smoothies, zwłaszcza rano, jesz często surowe owoce i warzywa, będziesz ciągle rozpamiętywać wszystkie krzywdy, których doznałeś i wbrew pozorom będziesz niedożywiony, ponieważ w ten sposób osłabiasz narządy trawienne i nie są one w stanie pobierać składników odżywczych z pożywienia. Jakiś czas temu dowiedziałam się, że szeroko reklamowana i chętnie odwiedzana w Warszawie restauracja z żywnością raw została zamknięta po roku działalności. Nie było chętnych na surową żywność! Dla mnie jest to zrozumiałe
Dziś przygotowałam dla Was leczniczy napój, który powinno się pić wiosną codziennie przez dwa tygodnie, zaraz po obudzeniu się, żeby wzmocnić narządy trawienne. Dzięki niemu będziemy w stanie strawić prawie wszystko a także oczyścimy wątrobę. Jeśli ktoś jest przegrzany lub ma nadciśnienie, powinien zmniejszyć ilość imbiru lub w ogóle z niego zrezygnować. Zapomnijcie o zimnych smoothies z lodem na pusty żołądek i o jogurtach prosto z lodówki! Brr! Gorący napój z imbirem i czarną rzepą podgrzewa nasz trawienny „kociołek” i sprawia, że cały proces trawienia przebiega niezwykle skutecznie. Enjoy
Jak działają składniki tego napoju:
- Czarna rzepa, hei luo bo (po mandaryńsku), jest wyjątkowo skutecznym lekarstwem na wątrobę i woreczek żółciowy – to właśnie z czarnej rzepy produkuje się raphacholin. Czarna rzepa jest również cenionym lekarstwem w TCM, usuwa tzw. gorąco z wątroby i uwalnia ją z zastoju. Pomaga też w usuwaniu z organizmu toksyn i oswobadza krew z zastoju. Sok z czarnej rzepy, jak wykazały badania przeprowadzone przez Rosjan, jest nawet w stanie przywrócić równowagę tarczycy, niezależnie czy mamy niedoczynność tarczycy, czy nadczynność. Dzieje się tak za sprawą ważnego składnika czarnej rzepy tzw. rafaniny, która wzmacnia siły obronne naszego organizmu i ma bezpośredni wpływ na poziom hormonów tarczycy T3 i T4 – pomaga utrzymywać go w równowadze. Dodajmy jeszcze, że czarna rzepa jest bogatym źródłem potasu, magnezu, witaminy C, żelaza i siarki.
- Imbir, świeży: sheng jiang (po mandaryńsku), zawiera gingerole, składniki o silnych właściwościach przeciwzapalnych i przeciwutleniających. Działa łagodząco na żołądek i wspomaga wydzielanie żółci. Imbir chroni wątrobę, a także pomaga ją zregenerować. Badania wykazały, że imbir w znaczący sposób pobudza działanie enzymów trawiennych, zwłaszcza lipazy i amylazy, które są kluczowe, jeśli chodzi o trawienie tłuszczów i węglowodanów. Co więcej imbir zwiększa aktywność trypsyny, która bierze udział w trawieniu białek. Ma właściwości przeciwwymiotne i pomaga w przypadku choroby lokomocyjnej.
- Cytryna – pobudza wydzielanie żółci i enzymów trawiennych i chociaż ma kwaśny smak, powoduje, że nasze wewnętrzne pH staje się bardziej zasadowe po jej spożyciu. Warto wiedzieć, że te właściwości cytryna/sok z cytryny zachowuje w ciągu pół godziny od zetknięcia się z powietrzem, czyli po przekrojeniu cytryny. Jeśli pijemy sok z cytryny z ciepłą wodą, stymuluje to perystaltykę jelit. Dodajmy jeszcze, że cytryna jest wspaniałym antyoksydantem ze względu na dużą ilość vit. C. Równocześnie ma ona właściwości antywirusowe i przeciwbakteryjne. Ponadto poprawia koncentrację i pomaga odzyskać dobry nastrój, a skórka z cytryny pomaga zmniejszyć poziom cholesterolu we krwi. Jako ciekawostkę podam, że maratończycy i ludzie uprawiający wspinaczkę często piją sok z cytryny bezpośrednio z cytryny – wbijają słomkę w czubek owocu cytryny, a następnie piją sok. To daje natychmiastowy przypływ energii. Sok z cytryny lepiej gasi pragnienie niż woda. Jego smak i zapach stymulują mózg i pomagają zwalczyć zmęczenie.
- Kurkuma, jiang huang (korzeń, przyprawa indyjska), należy do rodziny imbirowatych, pobudza krążenie, ma właściwości przeciwzapalne, wzmacnia żołądek i śledzionę, zwiększa ilość dobroczynnych bakterii w jelitach, oczyszcza wątrobę i krew, rozpuszcza kamienie żółciowe, ma niezwykłe właściwości antyoksydacyjne i ułatwia trawienie białek. Leczy nawet marskość wątroby, co jest potwierdzone licznymi badaniami. Dodatkowo usprawnia procesy myślowe.
- Chia – nasiona chia są bogate w tłuszcze wielonienasycone, zwłaszcza w kwasy Omega 3. Nasiona te składają się w 60 procentach z Omega3, i w ten sposób są jednym z najbogatszych źródeł tych kwasów na Ziemi, zwłaszcza kwasu ALA (Kwasu α-linolenowego). Nasiona chia mają działanie przeciwzapalne, pomagają redukować cholesterol, są wspaniałym źródłem błonnika (10 gramw 2 łyżkach nasion), dzięki czemu wspierają pracę jelita grubego. Chia są bogate w antyoksydanty, a także są bogatym źródłem wapnia, fosforu, magnezu i manganu. Do tego pomagają regulować poziom insuliny we krwi. Nie zawierają glutenu. Dodałam chia do tego napoju głównie dlatego, że działają łagodząco na ściany żołądka i jako pokarm tzw. śluzowaty mają zbawienny wpływ na wyściółkę jelit.
Napój ten niewiarygodnie szybko przynosi efekty. Jednak warto skonsultować się najpierw z lekarzem, czy w naszym przypadku jest on wskazany. Po dwutygodniowej kuracji można go przygotowywać od czasu do czasu i wypijać przed śniadaniem. Jeśli ktoś chce stosować go leczniczo dłużej niż dwa tygodnie, powinien zasięgnąć porady lekarza. Przeciwskazaniem do picia tego napoju może być nadciśnienie, ciąża i karmienie piersią.
Jeśli zachowacie podaną przeze mnie kolejność składników, otrzymacie napój przygotowany zgodnie z metodą Pięciu Przemian. Zakończyłam go na Przemianie Drzewa i w ten sposób energię skierujemy do Wątroby – oznacza to, że najbardziej wzmocni on Wątrobę.
NAPÓJ ZMIENIAJĄCY ŻYCIE
Rodzaj posiłku: napój leczniczy
Podajemy z: pijemy sam napój, przygotowany według przepisu
Wegetariański: tak
Wegański: nie
Bezglutenowy: tak
Pięć Przemian: wzmacnia narządy trawienne
Ilość porcji: 2
500 ml wody źródlanej lub filtrowanej
½ łyżeczki kurkumy w proszku lub kilka
plasterków korzenia kurkumy (ok. 10 g)
¼ łyżeczki sproszkowanego korzenia lukrecji
125 ml soku z czarnej rzepy
15 – 20 g pociętego w plastry, świeżego korzenia imbiru,
obranego ze skórki
szczypta różowej soli himalajskiej
½ łyżeczki otartej skórki z cytryny
2 łyżki świeżo wyciśniętego soku z cytryny
szczypta sproszkowanej kurkumy
2 łyżki miodu, najlepiej organic
1 łyżeczka nasion chia
szczypta zielonego pieprzu
szczypta soli morskiej
1 – 2 cienkie plastry ekologicznej cytryny ze skórką
1 – 2 cienkie plastry ekologicznej limonki ze skórką
(jeśli nie mamy ekologicznych cytryn/limonek,
musimy sparzyć ich skórkę przed użyciem)
-
Zagotowujemy wodę w rondlu i zmniejszamy trochę ogień. Na wrzątek wrzucamy najpierw kurkumę, po chwili lukrecję, następnie wlewamy sok z czarnej rzepy i wrzucamy świeży imbir, gotujemy przez chwilę i wrzucamy sól. Po chwili dodajemy skórkę z cytryny. Gotujemy pod przykryciem przez 10 minut na małym ogniu (jeśli ma mieć mniej rozgrzewający charakter, gotujemy krótko, 3 -5 minut powinno wystarczyć).
-
Zdejmujemy z ognia, odcedzamy i studzimy do temperatury ok. 50°C, a następnie wlewamy sok z cytryny, dodajemy kurkumę, miód i chia. Energicznie mieszamy przez ok. 1 – 2 minuty i odstawiamy na chwilę, żeby chia zwiększyły swoją objętość. Na koniec wrzucamy po kolei: szczyptę zielonego pieprzu, szczyptę soli, plastry cytryny oraz limonki, mieszamy, Pijemy!
Napój ten jest przepyszny i ta świadomość, że działa korzystnie na cały organizm… Można go przygotować poprzedniego dnia, odcedzić, wlać do termosu ze szklanym wkładem, a rano tylko sprawdzić jego temperaturę i dodać pozostałe składniki.
With love,
Wasza Mariola
P.S. Jutro nów i zaćmienie słońca, uważajcie na siebie Zaćmienie będzie można obserwować w Polsce rano, około godz. 10.00, trzeba mieć ciemne okulary…
.…………………………………………………………………………………………………
Opracowanie przepisu – pomysł i wykonanie: Mariola Białołęcka
Zdjęcia: Jacek Białołęcki; aranżacja potrawy i zdjęcia: Mariola Białołęcka
Copyright © 2014 by Jacek Białołęcki & Mariola Białołęcka | All Rights Reserved